Odpowiedź na pytanie o rolę sztucznej inteligencji w dziennikarstwie jest prosta: AI już dawno przestało być futurystyczną ciekawostką, a stało się nieodłącznym narzędziem pracy – od generowania leadów przez analizę danych po personalizację treści. Ale czy to oznacza, że za pięć lat ChatGPT będzie odbierał Pulitzery? Spokojnie, jeszcze nie czas wysyłać CV do McDonald’s.
1. Od maszyny do pisania do maszyny piszącej
Pamiętacie te czasy, gdy dziennikarz potrzebował tylko długopisu, notatnika i alkoholu? (Ostatni punkt opcjonalny). Dziś zestaw startowy wygląda inaczej: laptop, dostęp do ChatGPT i umiejętność zadawania pytań, które nie brzmią jak rozmowa z dziwnym wujkiem na weselu.
Narzędzie | Zastosowanie | Efektywność |
---|---|---|
Generatywne AI (np. ChatGPT) | Tworzenie wstępnych szkiców, generowanie pomysłów | 70-80% oszczędności czasu na wstępnej fazie |
Narzędzia analityczne (np. Google Trends) | Identyfikacja trendów, analiza zainteresowania tematami | 3x szybsze znajdowanie „gorących” tematów |
Automated Insights | Generowanie prostych newsów na podstawie danych | 1000 artykułów w czasie potrzebnym człowiekowi na jeden |
Case study: Associated Press
AP używa AI do generowania krótkich doniesień finansowych i sportowych od 2014 roku. Efekt? 12x więcej artykułów o wynikach kwartalnych spółek, przy zerowym wzroście zatrudnienia. I żaden z tych tekstów nie prosił o podwyżkę.
2. Gdzie AI bije człowieka na głowę
Przyznajmy to szczerze – są obszary, gdzie algorytmy po prostu nas przewyższają:
- Przetwarzanie dużych zbiorów danych – podczas gdy dziennikarz dłubałby tydzień w Excelu, AI w godzinę znajdzie korelacje, o których człowiek by nie pomyślał
- Personalizacja treści – ten sam raport ekonomiczny może mieć 1000 wersji dostosowanych do czytelnika
- Sprawdzanie faktów w czasie rzeczywistym – boty potrafią skanować tysiące źródeł w poszukiwaniu sprzeczności szybciej niż redaktor zdąży wypić kawę
Najzabawniejsze? AI nie ma dni wolnych, nie choruje i nie pisze do szefa skarg na kolegów z działu. Brzmi jak marzenie każdego wydawcy.
3. Limity sztucznej inteligencji: Dlaczego dziennikarze jeszcze nie są zbędni
Zanim jednak zaczniemy likwidować wydziały dziennikarstwa, spójrzmy na to, czego AI (jeszcze) nie potrafi:
3.1. Brak prawdziwego zrozumienia kontekstu
AI wie, że „Putin” i „wojna” często występują razem, ale nie rozumie, dlaczego babcia na Ukrainie płacze, gdy o tym słyszy. I nie, dodanie emoji nie rozwiązuje problemu.
3.2. Kreatywność na poziomie „pokaż mi zdjęcie szczęśliwej rodziny”
Generowanie pomysłów? Tak. Prawdziwie oryginalne myślenie? Nie. Najlepsze teksty dziennikarskie rodzą się z doświadczeń, emocji i tego dziwnego zjawiska zwanego „ludzką duszą”. A tego w pakiecie Enterprise OpenAI jeszcze nie ma.
3.3. Etyka to nie checkbox w ustawieniach
AI nie zastanawia się nad konsekwencjami publikacji, nie czuje odpowiedzialności i nie traci snu, gdy coś pójdzie nie tak. W skrócie: brak sumienia to kiepski feature w dziennikarstwie.
4. Przyszłość: Symbioza zamiast konkurencji
Najbardziej prawdopodobny scenariusz? Dziennikarz przyszłości to hybryda człowieka i maszyny:
- AI jako asystent – zajmuje się żmudnymi zadaniami, zostawiając ludziom to, w czym są dobrzy
- Człowiek jako redaktor – dodaje kontekst, emocje i to „coś”, co sprawia, że czytamy artykuł do końca
- Nowe formy storytellingu – interaktywne, dynamicznie dostosowywane do odbiorcy
Najlepsi dziennikarze będą ci, którzy nauczą się „zarządzać” AI jak doświadczeni redaktorzy zarządzają młodymi reporterami. Z tą różnicą, że AI nie spóźni się na deadline z powodu kaca.
5. Praktyczne zastosowania AI w redakcjach już dziś
Zamiast teoretyzować, spójrzmy na konkretne zastosowania, które już działają:
5.1. Automatyczne transkrypcje wywiadów
Narzędzia jak Otter.ai potrafią nie tylko przetranskrybować rozmowę, ale nawet rozpoznać mówców i stworzyć streszczenie. Oszczędność czasu? 80-90%. Jakość? Wystarczająca, by nie musieć słuchać 2-godzinnego wywiadu z politykiem mówiącym nic.
5.2. Generowanie alternatywnych tytułów i leadów
AI może wygenerować 50 wersji tytułu w minutę, testując który działa najlepiej. Człowiek potrzebuje na to kawy i godzinę narzekania na „kreatywny kryzys”.
5.3. Analiza zaangażowania czytelników
Algorytmy potrafią przewidzieć, gdzie czytelnik przestanie czytać, jakie tematy działają najlepiej i kiedy publikować. To jak mieć kryształową kulę, tylko bez New Age’owego bełkotu.
6. Etyczne dylematy: Gdzie postawić granicę?
Największe wyzwania nie są techniczne, ale etyczne:
- Czy publikować artykuł wygenerowany przez AI bez wyraźnego oznaczenia?
- Kto odpowiada za błędy w tekście stworzonym przez algorytm?
- Jak chronić dziennikarstwo śledcze, gdy większość contentu będzie generowana?
Paradoksalnie, im lepsze AI, tym bardziej potrzebni będą etyczni, myślący dziennikarze. Ironia losu? Albo raczej dowód, że technologia nie rozwiązuje wszystkich problemów.
Podsumowanie: Nie bój się AI, naucz się z nim pracować
AI w dziennikarstwie to jak kuchenka mikrofalowa w gastronomii – może zastąpić niektóre funkcje, ale nigdy nie stworzy prawdziwego dzieła sztuki kulinarnej. Najlepsi dziennikarze przyszłości to ci, którzy potrafią wykorzystać AI jako narzędzie, nie rywal.
Pamiętajmy: kiedyś maszyny do pisania zastąpiły pióra, komputery zastąpiły maszyny do pisania, a teraz AI wspiera pracę z komputerami. Postęp się nie zatrzyma. Ważne, byśmy jako ludzie nadal mieli coś wartościowego do dodania. I nie, „lubię to” na Facebooku się nie liczy.
Related Articles:

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.