Metody priorytetyzacji: RICE, MoSCoW, Kano – czyli jak nie utonąć w morzu pomysłów
Jeśli kiedykolwiek miałeś wrażenie, że Twój backlog przypomina listę zakupów po imprezie korporacyjnej – chaotyczną, przerośniętą i pełną rzeczy, których nikt nie wie, po co tam są – ten artykuł jest dla Ciebie. RICE, MoSCoW i Kano to trzy metody priorytetyzacji, które pomogą Ci oddzielić ziarna od plew (lub, mówiąc startupowym żargonem, „growth hacki” od „nice to have’ów”).
RICE: Kiedy liczby mówią głośniej niż krzyczący stakeholderzy
Metoda RICE to ulubieniec analityków i tych, którzy wierzą, że świat można opisać równaniami. Składa się z czterech czynników:
- Reach – ilu użytkowników dotknie zmiana w danym okresie (zwykle miesiąc)
- Impact – jak bardzo wpłynie na każdego użytkownika (skala 0.25-3)
- Confidence – jak pewni jesteśmy naszych szacunków (50%-100%)
- Effort – ile osób-miesięcy pracy wymaga
Wzór jest prosty: (Reach × Impact × Confidence) / Effort. Wynik to Twój nowy najlepszy przyjaciel.
Przykład z życia wzięty:
Rozważasz dwie funkcje:
- Nowy przycisk „Kup teraz” (Reach: 10,000, Impact: 2, Confidence: 80%, Effort: 2)
- Integracja z egzotyczną platformą płatności (Reach: 500, Impact: 1, Confidence: 50%, Effort: 3)
RICE score wynosi odpowiednio 8,000 i 83. Wybór wydaje się oczywisty, prawda? Chyba że akurat CEO jest fanem tej egzotycznej platformy – wtedy matematyka przegrywa z polityką.
MoSCoW: Bo czasem trzeba powiedzieć „nie” (ale ładnie)
Metoda MoSCoW to klasyk zarządzania produktem, który pomaga uniknąć koszmaru „wszystko jest priorytetem”. Dzieli funkcje na cztery kategorie:
Kategoria | Znaczenie | Przykład |
---|---|---|
Must have | Bez tego produkt nie ma sensu istnieć | Przycisk „Zapłać” w sklepie internetowym |
Should have | Ważne, ale nie krytyczne od razu | Powiadomienia mailowe o zamówieniu |
Could have | Miło by było, ale świat się nie zawali | Personalizowana grafika w mailach |
Won’t have | Nie w tej iteracji, kochanie | Integracja z Google Glass |
Dlaczego to działa?
Bo zmusza do podejmowania trudnych decyzji. W NexTech mamy zasadę: tylko 30% backlogu może być „Must have”. Reszta? Czeka w kolejce jak w urzędzie skarbowym.
Model Kano: Bo szczęście użytkownika to nie równanie liniowe
Podczas gdy RICE patrzy na liczby, model Kano bada emocje. Dzieli funkcje na pięć kategorii:
- Podstawowe – ich brak frustruje, ale obecność nie zachwyca (np. działający login)
- Performance – im więcej, tym lepiej (np. szybkość ładowania strony)
- Zachwycające – nikt się ich nie spodziewa, ale wszyscy je kochają (np. personalizowana animacja po zakupie)
- Obojętne – użytkownikom wszystko jedno (np. zmiana odcienia szarości w stopce)
- Odwrotne – im więcej, tym gorzej (np. wymuszanie oceny aplikacji przy każdym uruchomieniu)
Jak to zastosować w praktyce?
Przeprowadź ankietę pytając użytkowników o reakcję na obecność/brak funkcji. Wyniki mogą Cię zaskoczyć – czasem to, co uważasz za „must have”, jest dla użytkowników obojętne, a mały detal może być zachwycający.
Porównanie metod: Która jest najlepsza?
Odpowiedź brzmi: to zależy (ulubiona odpowiedź konsultantów). Spójrzmy na zestawienie:
Metoda | Zalety | Wady | Kiedy stosować |
---|---|---|---|
RICE | Obiektywna, oparta na danych | Wymaga solidnych danych wejściowych | Gdy masz dobre metryki i analitykę |
MoSCoW | Prosta, intuicyjna | Podatna na subiektywne oceny | Do szybkiego sortowania pomysłów |
Kano | Pokazuje emocjonalny wpływ | Czasochłonna w implementacji | Gdy zależy Ci na doświadczeniu użytkownika |
Jak my to robimy w NexTech? Mieszanka wybuchowa
Po latach eksperymentów (i kilku spektakularnych wtopach) wypracowaliśmy własne podejście:
- Najpierw stosujemy MoSCoW, by odsiać oczywiste „won’t have”
- Dla pozostałych pomysłów liczymy RICE score
- Top 10 pomysłów badamy pod kątem modelu Kano przez wywiady z użytkownikami
- Finalną decyzję podejmujemy przy kawie (i czasem whisky), patrząc na wszystkie trzy perspektywy
Czy to idealne rozwiązanie? Nie. Czy działa lepiej niż rzucanie monetą? Zdecydowanie tak.
Pułapki priorytetyzacji, czyli czego się wystrzegać
Nawet najlepsze metody zawiodą, jeśli:
- Hiperoptymizujesz – czasem lepsza jest szybka decyzja niż idealna analiza
- Ignorujesz intuicję – dane są ważne, ale nie wszystko da się zmierzyć
- Zapominasz o kontekście – to, co działało dla Netflixa, niekoniecznie sprawdzi się w Twoim B2B SaaS
- Ufasz ślepo metodom – to tylko narzędzia, a nie wyrocznie
Podsumowanie: Priorytetyzacja to sztuka, nie nauka ścisła
Żadna metoda nie da Ci magicznej odpowiedzi. Ale RICE, MoSCoW i Kano to potężne narzędzia, które – używane z głową – mogą zamienić chaos w (prawie) uporządkowany proces decyzyjny. Pamiętaj tylko, że w końcu i tak trzeba będzie podjąć decyzję i żyć z jej konsekwencjami. Ale to już temat na inny artykuł.
A Ty? Jakie metody priorytetyzacji sprawdzają się w Twoim zespole? Podziel się w komentarzu – najlepiej z danymi, bo przecież nie wierzymy w opinie bez pokrycia, prawda?
Related Articles:

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.