Przygotowanie na metaverse to nie tylko zakup VR gogli i założenie awatara – to strategiczne podejście do nowej rzeczywistości, w której biznes, technologia i społeczeństwo będą funkcjonować inaczej. W skrócie: trzeba zacząć od zrozumienia potencjału, zbudowania kompetencji, przetestowania rozwiązań i – co najważniejsze – nie dać się zwariować hype’owi. Bo tak, metaverse to nie magiczna różdżka, która rozwiąże wszystkie problemy twojego startupu, ale też nie jest to tylko kolejna moda, którą można zignorować.

1. Zrozum, czym naprawdę jest (i nie jest) metaverse

Zacznijmy od obalenia kilku mitów, bo wokół metaverse narosło więcej bzdur niż wokół diety sokowej mojej ciotki:

• To nie tylko VR. Meta (dawniej Facebook) skutecznie nam to wmówił, ale metaverse to znacznie szersza koncepcja.
• To nie tylko gry. Choć Roblox i Fortnite są często przywoływane jako przykłady.
• To nie alternatywna rzeczywistość. Raczej jej rozszerzenie – jak internet w latach 90.

Prawdziwe metaverse to:

2. Zbuduj kompetencje w zespole

Twój dział IT pewnie już jęczy, gdy słyszy „blockchain” i „Web3”. Ale bez paniki – nie musisz od razu zwalniać całego zespołu i zatrudniać genialnych nastolatków (choć może kilku by się przydało).

Kluczowe role do rozwinięcia:

• Specjaliści od UX/UI dla 3D – bo interfejsy będą wyglądać inaczej
• Eksperci od tożsamości cyfrowej – jak zarządzać reputacją w metaverse?
• Analitycy danych przestrzennych – ruch w 3D to nowe wyzwanie

Pamiętaj: nie chodzi o to, by każdy znał się na wszystkim, ale by zespół rozumiał podstawy. Organizuj wewnętrzne warsztaty – może któryś z twoich developerów ma ukrytą pasję do projektowania wirtualnych światów?

3. Przeprowadź eksperymenty – małe, ale strategiczne

Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Zacznij od:

• Wirtualnych spotkań zespołu – zamiast kolejnego Zooma, spróbuj Gather Town
• Wirtualnego showroomu – jeśli sprzedajesz produkty fizyczne
• NFT jako nagród – dla najlepszych pracowników lub klientów

Nasz zespół testował wirtualne biuro w Horizon Workrooms. Efekt? Po 30 minutach połowa miała mdłości, ale wyciągnęliśmy cenne wnioski o tym, czego NIE robić.

4. Przygotuj infrastrukturę technologiczną

Twoje obecne serwery mogą nie wystarczyć. Metaverse to:

• 10-100x więcej danych niż tradycyjne aplikacje
• Wymagania latency poniżej 20ms – inaczej efekt „motion sickness” gwarantowany
• Nowe protokoły komunikacyjne – WebRTC to dopiero początek

Rozważ:

1. Partnerstwo z dostawcami chmurowymi (AWS, Azure już mają rozwiązania)
2. Inwestycje w edge computing
3. Testy wydajnościowe pod kątem VR

5. Nie zapomnij o prawie i etyce

Wirtualne światy to nowe pola bitwy o:

• Własność intelektualną – kto ma prawa do twojego awatara?
• Ochronę danych – biometria w VR to nowe wyzwanie
• Regulacje finansowe – jak rozliczać transakcje w krypto?

Zatrudnij prawnika, który rozumie tech – będzie drogo, ale taniej niż pozwy.

6. Przygotuj strategię obecności

Nie musisz być wszędzie. Wybierz platformy, które pasują do twojej branży:

7. Zarządzaj ryzykiem – bo będzie dużo wpadek

Przygotuj się na:

• Technologiczne porażki – twoja wirtualna konferencja może się rozsypać
• Reputacyjne katastrofy – awatar CEO tańczący nago to zły pomysł
• Finansowe straty – ceny NFT spadają szybciej niż akcje Meta

Zasada: inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić bez bólu serca.

8. Nie trać kontaktu z rzeczywistością

Najważniejsza rada: metaverse to narzędzie, nie cel sam w sobie. Jeśli twoi klienci wolą starego dobrego e-maila, nie zmuszaj ich do VR. Jak mawiał mój mentor: „Nie każdy problem wymaga blockchainowego rozwiązania”.

Ostatecznie, przygotowanie na metaverse przypomina przygotowanie na internet w 1995 roku. Wiesz, że to ważne, ale nie wiesz dokładnie jak. Jedno jest pewne – ci, którzy zaczną eksperymentować teraz, będą mieli przewagę. Tylko bez fanatyzmu, dobrze?

Piotrek

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.

Kim jestem?

Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.

Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.

Moje wartości

• Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
• Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
• Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
• Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
• Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności

Poza biznesem

Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.

Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.

Dlaczego ten blog?

„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.

Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”

Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.