Jak planować sprinty, żeby nie przerywać pracy
Planowanie sprintów bez ciągłych przerywników to jak próba ugotowania spaghetti w 30 sekund – teoretycznie możliwe, ale w praktyce kończy się kleistym bałaganem. Kluczem jest realistyczne podejście, które łączy ambitne cele z szacunkiem dla praw fizyki (i psychiki zespołu). Oto jak to zrobić, żeby nie skończyć z tablicą pełną niezrealizowanych zadań i developerami patrzącymi na Ciebie jak na wroga ludzkości.
1. Sprint to nie wyścig z przeszkodami, a maraton z pit-stopami
Pierwsza zasada: zapomnij, że „sprint” oznacza bieg na złamanie karku. W NexTech nazywamy to „kontrolowanym pośpiechem”. Jak to wygląda w praktyce?
- Cel sprintu ≠ lista życzeń – jeśli Twój backlog przypomina listę zakupów przed świętami, czas na interwencję
- Buffer time to nie luksus – zawsze zostawiamy 20% czasu na nieprzewidziane zdarzenia (bo w tech’u „to nie powinno się zdarzyć” zdarza się codziennie)
- Priorytetyzacja to sztuka mówienia „nie” – nasza zasada: 1 must-have, 2 nice-to-have i 1 „marzenie” na sprint
Dane, które otworzą Ci oczy:
Firma | Średnia realizacja celów sprintu | Częstotliwość przerywania pracy |
---|---|---|
NexTech (nasze dane) | 89% | 0.7x/sprint |
Średnia branżowa | 64% | 3.2x/sprint |
2. Ceremonie Agile to nie rytuały voodoo – traktuj je poważnie
Retro? Planning? Daily? To nie są spotkania dla zabawy w korporacyjną demokrację. W NexTech traktujemy je jak przegląd techniczny Ferrari – skróć, a rozbijesz się na pierwszym zakręcie.
Jak nie zamienić spotkań w stratę czasu:
- Daily standup: 15 minut, 3 pytania, 0 dyskusji. Problemy? Osobny wątek po spotkaniu
- Planning: Maks 2h. Jeśli trwa dłużej, znaczy że albo cel jest zbyt ambitny, albo zespół nie rozumie wymagań
- Retro: 30-45 minut z konkretnym outputem. Nie „musimy lepiej komunikować”, tylko „wprowadzamy kanał #awarie-tech od poniedziałku”
Pro tip: Jeśli widzisz, że zespół na spotkaniach sprawdza maile pod stołem, to nie ich problem – to Twój. Spotkania powinny być jak dobra kawa – krótkie, mocne i dające energię do działania.
3. „Nieprzerwany” sprint to mit – naucz się zarządzać przerwami
W idealnym świecie sprint płynie jak górski potok. W rzeczywistości przypomina raczej jazdę po Warszawie w godzinach szczytu – ciągłe zatrzymania i zmiany pasa. Jak to ogarnąć?
Najczęstsze „przerywniki” i jak je kontrolować:
- Awaria produkcyjna: Mamy dedykowany „zespół strażaków” rotacyjnie zmieniający się co sprint
- Nagłe zmiany priorytetów: Każda prośba od zarządu musi przejść przez „czy to naprawdę nie może poczekać 5 dni?”
- Problemy techniczne: Blokery są eskalowane natychmiast, ale tylko przez wyznaczone osoby
Prawda jest taka: w 7 latach zarządzania zespołami tech nigdy nie miałem sprintu bez żadnych przerw. Ale dobre planowanie sprawia, że te przerwy są jak przystanki tramwajowe – zaplanowane i kontrolowane, a nie jak wypadek na autostradzie.
4. Narzędzia to nie zbawienie, ale mogą pomóc
Jira, Trello, Asana… To nie magiczne różdżki, które rozwiążą problemy planowania. Ale dobrze użyte – mogą być jak GPS w nieznanym mieście.
Jak używamy narzędzi w NexTech:
- Jeden system prawdy: Wszystkie taski w jednym miejscu, zero dyskusji na Slacku bez linka do ticketu
- Automatyzacja: Automatyczne przypomnienia o deadline’ach, ale tylko dla leadów (developerów nie spamujemy)
- Widok „Focus Mode”: Każdy developer widzi tylko swoje aktualne zadania, nie cały backlog firmy
Pamiętaj: narzędzia powinny pomagać, a nie utrudniać. Jeśli Twój zespół spędza więcej czasu na aktualizowaniu statusów niż na kodowaniu, masz problem.
5. Kultura > procesy
Możesz mieć najlepsze procesy świata, ale jeśli zespół boi się powiedzieć „nie zdążymy”, skończysz z ciągłymi przerywnikami i niedokończonymi rzeczami.
Jak budujemy kulturę efektywnych sprintów:
- Bezpieczeństwo psychologiczne: Nikt nie jest karany za realistyczne szacowanie czasu
- Transparentność: Wszyscy widzą priorytety i rozumieją dlaczego X jest ważniejsze niż Y
- Odpowiedzialność: Każdy sam wybiera zadania na sprint (w ramach swoich kompetencji)
Najlepsza metryka? Gdy developer sam mówi „to wezmę w następnym sprincie, teraz bym tego nie zrobił dobrze”. To poziom dojrzałości zespołu, do którego warto dążyć.
Podsumowanie: Sprint bez przerywników to sprint dobrze zaplanowany
Planowanie sprintów to jak gra w szachy – trzeba myśleć kilka ruchów do przodu, ale nie da się przewidzieć wszystkiego. Kluczowe zasady, które działają u nas:
- Realistyczne cele (lepiej zrobić mniej, ale dobrze)
- Buffer time na nieprzewidziane sytuacje
- Jasne zasady eskalacji problemów
- Narzędzia wspierające, a nie utrudniające pracę
- Kultura, w której mówienie prawdy jest nagradzane
Pamiętaj: w tech’u jedyną stałą jest zmiana. Nie chodzi o to, by całkowicie wyeliminować przerywniki, ale by nauczyć się je kontrolować. Bo jak mawiał mój pierwszy CTO: „Planowanie sprintu bez bufora to jak skakanie ze spadochronem bez zapasowego – może się udać, ale po co ryzykować?”.
Related Articles:

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.