Jak nie stracić ducha startupu
Nie tracić ducha startupu to jak nie pozwolić, żeby twoje dziecko dorastając przestało się śmiać – niby proste, a jednak większość firm po drodze gubi tę iskrę. Sekret? Zachowaj głód, ale wyrzuć amatorszczyznę. Utrzymaj elastyczność, ale naucz się procesów. Bądź odważny, ale przestań romansować z bankructwem. I przede wszystkim – nie myl skalowania z korporacyjnym skostnieniem.
1. Zachowaj paranoję (nawet gdy wszyscy mówią, że jesteś królem)
Pamiętasz te noce, gdy bałeś się, że firma nie dożyje poranka? To był twój supermoc. W startupowym żargonie nazywa się to „zdrową paranoją” i jest pierwszym, co tracisz wraz z pierwszymi milionami na koncie.
- Zachowaj mentalność „underdog” – Amazon wiesza w biurach puste krzesła z pytaniem „Co by zrobił nasz konkurent, gdyby tu siedział?”
- Mierz się z goliathami – celowo stawiaj przed zespołem wyzwania ponad aktualne możliwości
- Świętuj sukcesy… przez 24 godziny – potem wracaj do burzenia status quo
Największy paradoks? Im bardziej cię stać na porażkę, tym bardziej musisz działać, jakbyś nie mógł sobie na nią pozwolić.
2. Kultura zjada strategię na śniadanie. Codziennie.
Wszyscy kochają opowiadać o kulturze startupów – stoły do ping-ponga, piwo w biurze i „elastyczny czas pracy” (czyli praca po 16 godzin). Tymczasem prawdziwa kultura to nie benefitsy, tylko DNA podejmowania decyzji.
Co tracisz wraz ze skalowaniem | Jak to zachować |
---|---|
Szybkość decyzji | Zasada 70/30 – jeśli masz 70% potrzebnych danych, działaj. Resztę dogonisz w biegu. |
Autonomia zespołów | „Twoja decyzja, twój call” – wyznaczaj granice, nie drobiazgowe instrukcje. |
Gotowość do eksperymentów | Budżet na „szalone pomysły” – 10% czasu/zasobów na projekty bez oczywistego ROI. |
Prawdziwy test? Gdy nowy pracownik po tygodniu rozumie, jak się tu podejmuje decyzje – bez czytania podręcznika zasad.
3. Przywództwo to nie katedra, tylko pierwszy rząd w okopach
W startupach CEO jest często pierwszym sprzedawcą, rekruterem i… sprzątaczem. Wraz ze wzrostem pojawia się pokusa, by zamienić hoodie na garnitur i zacząć „strategizować” z 30. piętra. Błąd.
Jak lider traci startupowego ducha:
- Zaczyna wierzyć własnym PR-om
- Otacza się tylko ludźmi, którzy przytakują
- Przestaje rozmawiać z klientami (bo „ma do tego ludzi”)
- Myśli w kategoriach kwartałów, a nie dni
Jak to naprawić:
- „Dzień w butach” – raz w miesiącu pracuj na pierwszej linii (support, sprzedaż, produkcja)
- Biuro bez ścian – dosłownie lub symbolicznie
- Przyznawanie się do błędów publicznie – nic tak nie buduje kultury uczenia się
Pamiętaj: w startupie lider jest jak rodzic na placu zabaw – możesz nie zjeżdżać z dziećmi, ale musisz być w zasięgu wzroku.
4. Skaluj ludzi, nie tylko MRR
Największy paradoks skalowania? Im więcej masz pracowników, tym bardziej musisz inwestować w jednostki. Startup, który traci ducha, zaczyna traktować ludzi jak zasoby. Ten, który go zachowuje – jak współtwórców.
3 zasady, które działają u nas:
- 20% czasu na rozwój – nie tylko szkolenia, ale prawdziwe projekty poza BAU
- Przejrzystość do bólu – każdy wie, jak jego praca wpływa na metryki firmy
- Awansuj lub żegnaj – stagnacja zabija ducha szybciej niż zła decyzja
Twój test: jeśli najlepsi ludzie odchodzą zakładając własne firmy (i zostają twoimi partnerami), robisz to dobrze. Jeśli odchodzą do korpo za stabilnością – alarm.
5. Bądź niepoważnie poważny w kwestii innowacji
Wiesz, co zabija innowacyjność szybciej niż brak pomysłów? Procedury „zarządzania innowacjami”. Startupowy duch to nie hackatony i pomysłowe pudełka – to systemowa zdolność do kwestionowania własnego modelu.
Jak to wygląda w praktyce:
- Wynagradzaj za pytania, nie tylko odpowiedzi – nagroda za „najlepsze pytanie kwartału”
- Mierz wskaźnik „świętych krów” – ile pomysłów z ostatniego roku podważyło twój core business?
- Zrób „dzień wymówek” – raz na kwartał zespół musi znaleźć powody, by zamknąć firmę
Prawdziwie innowacyjne firmy nie boją się, że ktoś ich zdysruje – one same się dysruptują, zanim zrobi to konkurencja.
6. Pamiętaj, po co to wszystko
Najłatwiej stracić ducha startupu, gdy zapomnisz, dlaczego w ogóle zaczynałeś. MRR, wycena, ekspansja – to wszystko są środki, nie cel.
Ostatnia rada: co pół roku zrób „reset założyciela”:
- Wróć do pierwszego pitch decka
- Porozmawiaj z pierwszym klientem
- Przypomnij sobie, jak wyglądał twój pierwszy biuro (piwnica? kawiarnia?)
- Zadaj sobie pytanie: „Gdybym zaczynał dziś, czy budowałbym to w ten sposób?”
Startupowy duch to nie etap – to mentalność. Nie da się go zachować, można go tylko codziennie wybierać na nowo. I to jest właśnie najtrudniejsze.
Related Articles:

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.