Narzędzia i Procesy

Jak mierzyć prędkość zespołu

Jak mierzyć prędkość zespołu

Prędkość zespołu to nie prędkość światła – nie da się jej zmierzyć za pomocą lasera i stopera. To raczej prędkość żółwia na kofeinie: czasem zaskakuje, często frustruje, ale jeśli odpowiednio ją zmierzysz i zrozumiesz, możesz sprawić, że ten żółw zamieni się w geparda. W biznesie chodzi o to, by wiedzieć, czy twój zespół biegnie w maratonie, czy w przeciąganiu liny – i jak to zmienić, gdy wyniki są dalekie od oczekiwań.

Po co w ogóle mierzyć prędkość zespołu? (Oprócz tego, żeby mieć co wpisać w raporty)

Jeśli zarządzasz zespołem i nie mierzysz jego efektywności, to trochę jak prowadzenie samochodu z zasłoniętym licznikiem prędkości – możesz jechać, ale nie wiesz, czy jedziesz 30 km/h, czy 200 km/h, aż w końcu wylądujesz w rowie. Mierzenie prędkości zespołu to nie fanaberia korporacyjnych teoretyków, ale narzędzie, które pozwala:

Jak mierzyć prędkość zespołu

  • Uniknąć iluzji produktywności – bo to, że ludzie są zajęci, nie znaczy, że robią coś wartościowego.
  • Wykryć wąskie gardła – może twój zespół koduje jak szalony, ale potem czeka miesiąc na review od prawników?
  • Planować realistycznie – jeśli wiesz, że wasza prędkość to 10 story points na sprint, nie obiecuj klientowi 50.
  • Motywować mądrze, a nie na hurraoptymizmie – „Dawaj, szybciej!” działa tylko w filmach.

Metryki, które nie są tylko „kolorowymi wykresami dla zarządu”

Wiele firm mierzy prędkość zespołu tak, jak dziecko mierzy wzrost – raz na rok, linijką, i potem dziwi się, dlaczego wynik jest bez sensu. Oto kilka praktycznych metryk, które faktycznie coś mówią:

1. Lead Time vs. Cycle Time (czyli „kiedy zaczęliśmy” vs. „kiedy skończyliśmy”)

Metryka Co mierzy? Dlaczego to ważne?
Lead Time Czas od momentu pojawienia się zadania do jego zakończenia Pokazuje, jak długo klient (lub inny dział) czeka na rezultat
Cycle Time Czas od momentu, gdy zespół faktycznie zabrał się za zadanie, do jego ukończenia Pokazuje realną wydajność zespołu bez uwzględniania kolejek

Przykład: Jeśli Lead Time wynosi 30 dni, a Cycle Time 5 dni, to problem nie leży w twoim zespole, tylko w tym, że zadania gniją w jakimś backlogu przez 25 dni. Może czas przeprocesować te procesy?

2. Throughput (czyli ile zadań przechodzi przez system)

To nie jest skomplikowane: jeśli w tym tygodniu zespół zamknął 15 zadań, a w poprzednim 10, to albo stajecie się lepsi, albo obniżyliście standardy jakości. Throughput pokazuje, jak wiele pracy zespół jest w stanie przepchnąć w danym czasie. Kluczowe zasady:

  • Mierz stabilność – duże wahania oznaczają, że coś jest nie tak z procesem.
  • Porównuj podobne okresy – tydzień przed wdrożeniem i tydzień po wakacjach to dwa różne światy.
  • Uwzględniaj typ zadań – 5 małych bugfixów to nie to samo co 5 nowych funkcji.

3. Velocity w Agile (czyli „ile story pointsów zjedliśmy w tym sprincie”)

Velocity to ulubiona metryka Scrum Masterów i zmora developerów, którzy mają dość ciągłego pytania: „Dlaczego w tym sprincie mieliście tylko 8 punktów, a nie 10?”. Ale jeśli używasz jej mądrze, a nie jako pałki do bicia zespołu, może być pomocna. Ważne:

  • Velocity służy do prognozowania, nie do oceniania ludzi.
  • Jeśli velocity spada, zamiast krzyczeć „Musicie się bardziej starać!”, zapytaj: „Co wam przeszkadza?”.
  • Porównuj podobne sprinty – velocity w projekcie z nową technologią będzie niższe niż w znanym kodzie.

Najczęstsze błędy przy mierzeniu prędkości (czyli jak nie być tym menedżerem, którego wszyscy nienawidzą)

Mierzenie prędkości zespołu to nie wyścig, w którym wygrywa ten, kto ma najwięcej cyferek w Excelu. Oto jak nie zepsuć tego pomysłu:

Błąd #1: Myślenie, że „więcej = lepiej”

Jeśli twój zespół nagle podwoił throughput, to albo:

  • Znaleźli genialny sposób na automatyzację,
  • Przestali testować kod,
  • Albo ktoś zmienił definicję „ukończonego zadania”.

Większa prędkość kosztem jakości to jak jeżdżenie samochodem bez hamulców – imponująco, aż do pierwszego zakrętu.

Błąd #2: Porównywanie nieporównywalnych zespołów

Zespół utrzymaniowy vs. zespół R&D, nowicjusze vs. seniorzy, projekt greenfield vs. legacy code – to jak porównywanie prędkości roweru i odrzutowca. Każdy zespół ma inne wyzwania, więc ich metryki też będą różne.

Błąd #3: Ignorowanie kontekstu

Spadek velocity w grudniu? Może ludzie biorą urlopy. Wzrost cycle time w nowym projekcie? Może technologia jest trudniejsza. Dane bez kontekstu są jak GPS bez mapy – pokazują, gdzie jesteś, ale nie dlaczego.

Jak używać tych danych, żeby nie zniszczyć morale zespołu?

Wiele firm mierzy prędkość zespołu po to, żeby potem móc powiedzieć: „Widzicie, jesteście za wolni!”. To jak mierzenie temperatury termometrem, a potem krzyczenie na pacjenta, że ma gorączkę. Oto lepsze podejście:

  • Używaj danych do diagnozy, nie do oceny. Zamiast „Jesteście za wolni”, zapytaj: „Co sprawia, że te zadania zajmują wam tyle czasu?”.
  • Szukaj wzorców, nie pojedynczych wyników. Jedno słabe sprint to przypadek, pięć to trend.
  • Dziel się danymi z zespołem. Jeśli ludzie widzą, po co te metryki, nie będą ich postrzegać jako narzędzia inwigilacji.
  • Mierz to, co naprawdę ma znaczenie. Prędkość bez jakości to tylko szybkie generowanie problemów na przyszłość.

Podsumowanie: Prędkość to nie wszystko, ale bez niej nie wiesz, gdzie jedziesz

Mierzenie prędkości zespołu to nie jest kolejny korporacyjny wymysł – to narzędzie, które pozwala uniknąć iluzji produktywności i realnie planować pracę. Klucz to:

  1. Wybierz metryki, które faktycznie odzwierciedlają waszą pracę (Lead Time, Cycle Time, Throughput, Velocity).
  2. Unikaj pułapek porównywania nieporównywalnych rzeczy i fetyszyzowania wzrostu za wszelką cenę.
  3. Używaj danych, by pomagać zespołowi, a nie go oceniać.

Pamiętaj: chodzi nie o to, by twój zespół był najszybszy, tylko by był przewidywalny i stale się poprawiał. Bo w biznesie, tak jak w ruchu drogowym, najgorsze są nie ci, którzy jadą wolno, tylko ci, którzy raz pędzą 200 km/h, a potem stoją w miejscu przez pół godziny.