ERP i analiza danych – jak wyciągać wnioski z produkcji?
Proste: jeśli twój system ERP to tylko drogi elektroniczny notatnik, a dane z produkcji lądują w Excelu, żeby potem gnić w folderze „Raporty_2023_do_przeanalizowania”, to nie wyciągasz żadnych wniosków. A przynajmniej nie takich, które przekładają się na realne zyski. Prawdziwa wartość ERP-u i analityki ujawnia się, gdy traktujesz dane jak krewnego na weselu – wyciskasz z niego każdą użyteczną informację, a potem zostawiasz z poczuciem dobrze wykonanej roboty.
Po co ci ERP, skoro i tak nic z nim nie robisz?
Wielu CEO (w tym ja kilka lat temu) popełnia klasyczny błąd: wdraża ERP, bo „wszyscy mają”, a potem używa go jak drogiego licznika do pomiaru strat. Tymczasem system ERP to nie księga skarg i zażaleń, tylko potencjalna kopalnia wiedzy. Pod warunkiem, że:
- Integrujesz go z linią produkcyjną (IoT to nie wymysł sci-fi, tylko 2023 rok)
- Ustawiasz automatyczne raporty, które pokazują więcej niż „w tym miesiącu znów było źle”
- Analizujesz dane w czasie rzeczywistym, a nie raz na kwartał przy okazji spotkania z inwestorami
Przykład z życia wzięty (czyli jak nie robić analizy danych)
W 2019 roku nasza hala produkcyjna notowała 23% przestojów. ERP pokazywał dokładne godziny, przyczyny, nawet koszty. Co zrobiliśmy z tymi danymi? Absolutnie nic. Dopiero gdy zintegrowaliśmy ERP z systemem predictive maintenance, okazało się, że 80% awarii dotyczyło tych samych 3 maszyn, zawsze po weekendzie. Koszt naprawy? 50k miesięcznie. Koszt prewencji? 5k w nowe czujniki. Matematyka jest prosta, ale wymaga patrzenia na liczby.
5 konkretnych sposobów na wyciskanie danych z ERP jak cytryny
1. Śledź wskaźniki, które naprawdę mają znaczenie (KPI to nie ściana płaczu)
Wielu menedżerów produkcyjnych ma fetysz mierzenia wszystkiego. Tymczasem klucz to wybrać 3-5 wskaźników, które faktycznie przekładają się na biznes. U nas to:
KPI | Dlaczego to ważne? | Jak mierzymy? |
---|---|---|
OEE (Overall Equipment Effectiveness) | Pokazuje prawdziwą wydajność, a nie tylko „czy maszyny chodzą” | ERP + dane z czujników w czasie rzeczywistym |
Średni czas reakcji na awarię | Lepiej zapobiegać niż gasić pożary (dosłownie) | Automatyczne zgłoszenia w systemie CMMS |
Koszt energii na jednostkę | Bo rachunki za prąd nie kłamią | Integracja ERP z licznikami smart |
2. Automatyzuj raporty, żeby analitycy nie marnowali życia
Jeśli twój zespół analityków spędza 80% czasu na zbieraniu danych zamiast ich interpretacji, to nie analitycy, tylko drogie Ctrl+C/Ctrl+V. Ustaw automatyczne raporty w ERP, które:
- Wysyłają alerty, gdy coś przekracza normę (np. zużycie materiałów o 15% powyżej średniej)
- Generują porównania między zmianami/tygodniami/miesiącami
- Pokazują trendy zamiast pojedynczych danych punktowych
3. Łącz ERP z innymi systemami (bo samotny ERP to smutny ERP)
Twój ERP nie żyje w próżni. Powinien rozmawiać z:
- Systemem CRM – żeby produkcja wiedziała, co klienci naprawdę zamawiają
- Narzędziami do zarządzania łańcuchem dostaw – bo brak jednej śrubki potrafi wstrzymać całą linię
- Rozwiązaniami HR – gdyż zmęczony operator to mniej wydajny operator
4. Wizualizuj dane tak, żeby nawet prezes zrozumiał
Wykresy w ERP często wyglądają jak współczesna sztuka abstrakcyjna. Tymczasem dobra wizualizacja to taka, po której od razu widać: „O kurczę, tu mamy problem”. Kilka zasad:
- Kolory: czerwony tylko dla rzeczy, które wymagają natychmiastowej akcji
- Wykresy: proste, najlepiej liniowe lub słupkowe
- Kontekst: zawsze pokazuj cel (target) dla porównania
5. Testuj hipotezy, zamiast zgadywać przy kawie
„Wydaje mi się, że zmiana dostawcy obniży koszty” to zdanie, które kosztuje firmy miliony. Zamiast zgadywać:
- Przeanalizuj historyczne dane z ERP o kosztach i dostawach
- Stwórz symulację w oparciu o różne scenariusze
- Przetestuj zmianę na małą skalę i zmierz wyniki
Najczęstsze błędy (które sam popełniłem, żebyś ty nie musiał)
- Analiza post-mortem zamiast real-time: Czekanie na koniec miesiąca, żeby stwierdzić, że był zły. Jak leczenie zawału po sekcji zwłok.
- Wiara w „średnią”: Średni czas produkcji 2h? Świetnie, tylko że połowa partii zajmuje 1h, a druga połowa 3h. Średnia kłamie.
- Brak reakcji na dane: Co z tego, że wiesz o problemie, jeśli nic z tym nie robisz? ERP to nie horoskop.
Jak zacząć jutro (bez wymówek)
Nie potrzebujesz drogiego konsultanta ani półrocznego projektu. Zacznij od:
- Przeglądu obecnych raportów z ERP – które są faktycznie używane?
- Wyznaczenia 1 kluczowego wskaźnika do poprawy w tym kwartale
- Ustawienia automatycznych alertów dla tego wskaźnika
- Cotygodniowego spotkania „dane w akcji” z zespołem
Pamiętaj: dane z produkcji to nie odpadki, tylko surowiec. Przetwarzaj je lepiej niż swoje wymówki.
Related Articles:
- 5 najczęstszych błędów przy wdrożeniu ERP i jak ich uniknąć
- ERP w chmurze czy lokalnie? Plusy i minusy rozwiązań
- ERP w małej firmie – czy to się opłaca?
- ERP a zarządzanie magazynem – jak zaoszczędzić czas i pieniądze?
- Dlaczego każdy producent potrzebuje systemu ERP? Odkryj korzyści!
- ERP a efektywność produkcji – co warto wiedzieć?

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.