ERP dla technologów – jak system wspiera rozwój produktu?
ERP to nie tylko system do fakturowania i śledzenia magazynu – dla technologów to potężne narzędzie, które może przyspieszyć rozwój produktu, obniżyć koszty iteracji i sprawić, że zespół R&D przestanie tracić czas na walkę z chaosem organizacyjnym. W skrócie: dobre ERP to jak zatrudnienie dodatkowego CTO, który ogarnia całą logistykę procesu rozwojowego, pozwalając wam skupić się na tym, co ważne – czyli na budowaniu przełomowych rozwiązań.
Dlaczego technolodzy nienawidzą ERP (i dlaczego to błąd)
Przyznajmy to od razu – większość zespołów technologicznych patrzy na systemy ERP jak na zło konieczne. „To dla księgowości”, „To spowalnia nasze procesy”, „Interfejs wygląda jakby projektował go stażysta w 1998 roku”. I wiecie co? Często mają rację. Ale to nie wina koncepcji ERP, tylko tego, jak te systemy bywają wdrażane.
Prawda jest taka, że dobrze skonfigurowane ERP dla firmy technologicznej może:
- Skrócić czas wprowadzenia nowej wersji produktu o 30-40%
- Zredukować koszty błędów w dokumentacji technicznej
- Automatyzować 80% powtarzalnych zadań związanych z zarządzaniem cyklem życia produktu
- Dać w końcu jedną wersję prawdy o statusie projektu dla całego zespołu
ERP jako platforma do testowania hipotez produktowych
W NexTech wdrożyliśmy ERP nie po to, żeby mieć ładne raporty dla inwestorów, ale żeby móc testować pomysły produktowe szybciej niż konkurencja. Jak to działa w praktyce?
Proces bez ERP | Proces z ERP |
---|---|
Pomysł → Prototyp → Chaos wersyjny → Testy → Wersja produkcyjna (czas: 6 tygodni) | Pomysł → Systematyczny prototyp (z automatyczną dokumentacją) → Kontrolowane testy A/B → Wdrożenie (czas: 2 tygodnie) |
5 konkretnych funkcji ERP, które zmieniają grę dla technologów
1. Zarządzanie cyklem życia produktu (PLM) w jednym miejscu
Zamiast trzymać specyfikacje w Confluence, taski w JIRA, dokumentację techniczną w Google Drive, a zamówienia komponentów w Excelu – wszystko żyje w jednym systemie. Brzmi jak utopia? Wcale nie. Nowoczesne ERP dla firm tech ma API do wszystkiego, co tylko piszczy.
2. Automatyczne śledzenie kosztów rozwoju
Ile tak naprawdę kosztuje wasz ostatni feature? Z ERP wiecie to na bieżąco – czas zespołu, koszt serwerów testowych, licencje narzędzi – wszystko się sumuje automatycznie. Bez żadnych ręcznych raportów.
3. Integracja z narzędziami developerskimi
Git, Jenkins, Docker – dobre ERP nie żyje w oderwaniu od waszego stacku technologicznego. W NexTech mamy automatyczne tworzenie zadań w ERP na podstawie commitów oznaczonych określonymi tagami. Proste? Banalne. A zmienia wszystko.
4. Zarządzanie wersjami i zgodnością
W końcu wiecie, która wersja oprogramowania działa na którym urządzeniu klienta i jakie komponenty są w nich zainstalowane. Brzmi jak science fiction? To standard w firmach, które traktują ERP jako część swojego DNA produktowego.
5. Symulacje kosztów i skalowania
Planujecie nowy produkt? ERP pokaże wam od razu, jak będzie wyglądała ekonomika przy produkcji 100, 1000 i 10 000 sztuk. Bez magicznych excelowych formuł i zgadywania.
Jak wybrać ERP, którego nie będziecie nienawidzić?
Po latach prób i błędów (głównie błędów) wypracowaliśmy prosty checklist:
- Interfejs musi być lepszy niż w Notion – jeśli twój zespół produktowy wzdryga się na samą myśl o logowaniu, masz problem
- API first – system bez porządnego API w 2024 roku to jak samochód bez kierownicy
- Modułowość – płacicie tylko za to, czego rzeczywiście używacie
- Mobile nie znaczy „okaleczona wersja desktopa” – twój CTO sprawdza metryki produktowe na telefonie w windzie, nie czekajcie z tym do wersji 2.0
Prawdziwa historia z życia wzięta
W zeszłym roku jeden z naszych zespołów pracował nad nową funkcją do systemu IoT. Bez ERP proces wyglądałby tak:
- 2 tygodnie na prototyp
- 1 tydzień na dokumentację
- 3 dni na zamówienie części testowych
- 2 tygodnie testów
- …i tak w kółko
Z ERP:
- Prototyp z automatyczną dokumentacją (5 dni)
- Części zamówione automatycznie po zatwierdzeniu specyfikacji
- Testy A/B zintegrowane z systemem analitycznym
- Cały proces: 10 dni
Czy ERP zabije kreatywność?
To częsty zarzut – że systemy ERP usztywniają procesy i zabijają innowacyjność. Absurd. Dobrze wdrożone ERP nie mówi wam JAK myśleć, tylko uwalnia was od pytań typu „gdzie jest ostatnia wersja specyfikacji?” albo „kto zatwierdził tę zmianę?”.
Prawda jest taka, że:
- Chaos nie jest sprzymierzeńcem kreatywności
- Śledzenie pomysłów to nie to samo co ich tłamszenie
- Nawet najbardziej szalone pomysły trzeba kiedyś wprowadzić do produkcji
Podsumowanie: ERP to nie koszmar, tylko supermoc
Jeśli nadal traktujecie ERP jako zło konieczne, czas na reset myślenia. W świecie, gdzie czas wprowadzenia produktu na rynek decyduje o sukcesie lub porażce, system ERP to wasz tajny oręż. Nie wierzycie? Sprawdźcie dane – firmy tech z dobrze wdrożonym ERP rozwijają się średnio 1,5x szybciej niż ich „zorganizowani Excelem” konkurenci.
Ostatnia rada: wybierzcie system, który rośnie z wami. Wasze ERP z 5-osobowego startupu nie sprawdzi się w 200-osobowej firmie. Ale to już temat na kolejny artykuł.
Related Articles:
- ERP w chmurze czy lokalnie? Plusy i minusy rozwiązań
- Dlaczego każdy producent potrzebuje systemu ERP? Odkryj korzyści!
- Czy Twoja firma jest gotowa na wdrożenie ERP? Sprawdź listę kontrolną
- Jak ERP usprawnia planowanie zasobów w przedsiębiorstwie produkcyjnym?
- 10 powodów, dla których ERP zmienia zarządzanie firmą na zawsze
- Automatyzacja procesów produkcyjnych dzięki ERP – krok po kroku

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.