System ERP to nie tylko modny akronim, który można rzucić na spotkaniu zarządu, żeby zabłysnąć. To narzędzie, które – jeśli dobrze wdrożone – może obniżyć Twoje rachunki za prąd bardziej niż negocjacje z dostawcą przy trzecim whisky. Jak? Wykorzystując dane, automatyzację i analitykę, ERP pozwala monitorować, optymalizować i przewidywać zużycie energii oraz mediów w firmie, zamieniając chaotyczne wydatki w przewidywalny koszt. Ale żeby to działało, trzeba wiedzieć, co kliknąć i jakich błędów unikać.
Dlaczego Twoja firma płaci za energię jak za złoto, a powinna jak za aluminium?
Zacznijmy od smutnej prawdy: większość firm marnotrawi energię jak student na imprezie – bezrefleksyjnie i z przekonaniem, że „jakoś to będzie”. Tylko że w biznesie „jakoś” zwykle kończy się 30% nadwyżką w kosztach. ERP może to zmienić, ale pod kilkoma warunkami:
- Integracja z licznikami i IoT – jeśli Twój system nie rozmawia z licznikami energii, czujnikami oświetlenia czy klimatyzacji, to jak zarządzać tym, czego nie widzisz?
- Automatyzacja zamiast ręcznego wpisywania danych – jeśli ktoś w Twojej firmie wciąż przepisuje cyferki z liczników do Excela, czas wysłać go na urlop. Na stały.
- Analityka, a nie tylko raportowanie – wiedza, że zużycie wzrosło o 15%, jest bezużyteczna, jeśli nie wiesz dlaczego i co z tym zrobić.
Przykład z życia: jak NexTech obniżył rachunki o 22% w 6 miesięcy
Gdy w 2022 roku nasze koszty energii skoczyły o 40%, zamiast płakać nad fakturą (chociaż trochę się popłakałem), wdrożyliśmy moduł zarządzania energią w naszym ERP. Efekty?
Obszar | Przed ERP | Po ERP |
---|---|---|
Oświetlenie biura | 24/7 | Automatyczne wyłączanie po godzinach + czujniki ruchu |
Serwerownia | Stałe chłodzenie | Dynamiczne dostosowanie do obciążenia |
Rachunki miesięczne | 45 000 zł | 35 100 zł |
Kluczem była automatyzacja – system sam wykrywał anomalie (np. klimatyzacja działająca na pełnych obrotach w weekend) i sugerował optymalizacje.
5 największych błędów przy zarządzaniu energią przez ERP (i jak ich uniknąć)
Wdrożenie ERP to nie magiczna różdżka – można je spieprzyć na minimum 5 sposobów:
1. Brak rzeczywistej integracji danych
Jeśli Twoje raporty pokazują „średnie zużycie na dział”, ale nie widzisz, które konkretne maszyny czy piętra są największymi pożeraczami prądu, to tak jakbyś szukał oszczędności z zawiązanymi oczami.
2. Ignorowanie czynnika ludzkiego
Najlepszy system nie pomoże, jeśli zespół nadal będzie zostawiał światła i komputery włączone na noc. ERP powinien wysyłać alerty, raporty indywidualnego zużycia (tak, nazwijmy to „rankingiem oszczędności”) i – w idealnym świecie – automatycznie wyłączać nieużywane urządzenia.
3. Brak prognozowania
ERP, który pokazuje tylko historyczne dane, to jak GPS pokazujący, gdzie byłeś wczoraj. Prawdziwa wartość leży w przewidywaniu przyszłego zużycia na podstawie trendów, pogody czy planów produkcyjnych.
4. Optymalizacja kosztów bez uwzględnienia emisji CO2
W 2024 roku to już nie tylko moda, ale coraz częściej wymóg prawny. Dobry system pokaże Ci nie tylko ile zaoszczędziłeś, ale też ile ton węgla nie trafiło do atmosfery dzięki Twoim działaniom.
5. „Wdrożyliśmy i zapomnieliśmy”
ERP to nie jednorazowy projekt, a ciągły proces. Co miesiąc warto analizować nowe możliwości optymalizacji – może czas przestawić część obliczeń na godziny z niższą taryfą? Albo wykorzystać nadwyżki energii z paneli słonecznych do podgrzewania wody?
Jak wybrać system ERP do zarządzania energią? 3 kluczowe pytania
Na rynku jest kilkadziesiąt rozwiązań – od prostych modułów po zaawansowane platformy IoT. Zanim wydasz pieniądze, zadaj dostawcy te pytania:
- „Czy system integruje się z naszymi obecnymi licznikami i urządzeniami?” – jeśli odpowiedź brzmi „nie wiem”, czas zmienić dostawcę.
- „Jakie algorytmy machine learning stosujecie do prognozowania zużycia?” – jeśli w odpowiedzi usłyszysz ciszę, to znak, że system opiera się na prostych raportach, a nie prawdziwej analityce.
- „Pokazcie case study z podobnej branży” – optymalizacja zużycia energii w biurze to co innego niż w hali produkcyjnej.
Przyszłość: ERP + AI + zielona energia
Za 3-5 lat zarządzanie energią będzie wyglądać zupełnie inaczej. Wyobraź sobie system, który:
- Automatycznie kupuje energię na giełdzie, gdy ceny są najniższe
- Decyduje, czy taniej jest korzystać z własnych paneli słonecznych czy sieci
- Optymalizuje zużycie w czasie rzeczywistym, uwzględniając pogodę i ceny energii
To nie science fiction – pierwsze takie systemy już istnieją. Pytanie nie brzmi „czy” warto inwestować w ERP do zarządzania energią, ale „kiedy” zaczniesz na tym oszczędzać.
Podsumowanie: ERP to nie koszt, a inwestycja
W NexTech po wdrożeniu zwrot z inwestycji w moduł energii nastąpił po 14 miesiącach. Dziś system sam znajduje oszczędności, których byśmy nie zauważyli. I – co może ważniejsze – daje nam twarde dane do negocjacji z dostawcami energii. Bo kiedy możesz pokazać dokładne zużycie godzina po godzinie, nagle ceny magicznie spadają…
Jeśli Twoja firma wciąż zarządza energią na zasadzie „płacimy, co przyślą”, czas na zmianę. W końcu to nie jest rakietowa nauka – wystarczy dobry system, odrobina automatyzacji i chęć wyciągnięcia ręki po oszczędności.
Related Articles:
- ERP a zarządzanie ryzykiem finansowym – narzędzia i metody
- ERP a zarządzanie jakością ISO – jak system pomaga spełnić normy?
- Czy Twoja firma jest gotowa na wdrożenie ERP? Sprawdź listę kontrolną
- ERP w małej firmie – czy to się opłaca?
- ERP i zarządzanie relacjami z dostawcami – usprawnienia i oszczędności
- ERP a zarządzanie kosztami projektów – praktyczne porady

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.