Odpowiedź jest prosta: bo to jeden z niewielu przypadków, gdzie wydanie pieniędzy faktycznie przynosi wymierny zwrot. ERP to nie magiczna różdżka, która sama naprawi procesy w firmie – to narzędzie, którego efektywność zależy w 90% od ludzi, którzy go używają. A jak wiadomo, nawet najlepszy młotek w rękach amatora może służyć głównie do wbijania gwoździ w swoje własne kolano.
1. Bo ERP bez szkoleń to jak Ferrari z kierowcą, który zna tylko „R” w skrzyni biegów
Widziałem już dziesiątki firm, które wydały fortunę na wdrożenie systemu ERP, a potem… używały go jako droższej wersji Excela. Klasyczny przykład „mamy narzędzie kosmicznej technologii, a używamy go do liczenia dni urlopowych”.
Statystyki są bezlitosne:
Firma | Inwestycja w ERP | Wykorzystanie funkcjonalności |
---|---|---|
Startup A | 250 000 zł | 18% |
Korporacja B | 1,2 mln zł | 32% |
Nasza firma (po szkoleniach) | 300 000 zł | 76% |
Różnica? W pierwszym przypadku szkolenia potraktowano jak zbędny koszt. W naszym – jak inwestycję.
Jak wyciągnąć 300% więcej wartości z tego samego systemu?
- Modułowość szkoleń – nie każdy musi być ekspertem od wszystkiego
- Praktyczne case’y zamiast teorii – pokazuję konkretnie, jak oszczędzić 4 godziny tygodniowo
- Certyfikacje wewnętrzne – bo ludzie lubią mieć potwierdzenie, że nie marnują czasu
2. Bo czas to pieniądz, a ERP ma go oszczędzać (a nie marnować)
Pamiętam nasze pierwsze wdrożenie ERP. Pracownicy spędzali średnio 2 godziny dziennie na:
- Wpisywaniu tych samych danych w 3 różne miejsca
- Wysyłaniu e-maili „czy ktoś ma aktualny plik X?”
- Ręcznym liczeniu rzeczy, które system powinien robić automatycznie
Po szkoleniach czas spadł do 30 minut. Prosta matematyka: 200 osób × 1,5 godziny × 220 dni roboczych × średnia stawka godzinowa = około 1,3 mln zł rocznie wyrzuconych w błoto. I to tylko na podstawowych operacjach.
Gdzie tkwią największe oszczędności?
Oto nasze top 3:
- Automatyzacja raportowania – z 8 godzin ręcznej pracy do 15 minut
- Integracja między działami – koniec z „ja nie mam dostępu do tych danych”
- Śledzenie czasu projektów – nagle okazało się, że 40% czasu idzie na czynności niebillowane
3. Bo błędy w ERP kosztują więcej niż szkolenia
Prawdziwa historia z naszego podwórka: jeden pracownik przez 3 miesiące wprowadzał dane do złego modułu. Efekt? 50 000 zł strat z powodu opóźnionych płatności i błędów w dostawach. Koszt szkolenia dla całego działu? 15 000 zł. Wybór jest oczywisty.
Najczęstsze (i najdroższe) błędy:
- Niewłaściwe kodowanie kosztów – potem miesiące na poprawianie
- Błędne stany magazynowe – i zamówienia oparte na fantazji
- Nieużywanie funkcji kontrolnych – system mógł zapobiec błędom, ale nikt go o to nie poprosił
4. Bo ERP to nie tylko system – to zmiana kultury pracy
Największe wyzwanie? Przekonanie ludzi, że „tak zawsze robiliśmy” to najgorsze uzasadnienie w biznesie. Szkolenia ERP to najlepszy moment, by:
- Zburzyć silosy między działami
- Wprowadzić standaryzację procesów
- Nauczyć się mówić jednym językiem danych
W NexTech po wdrożeniu szkoleń ERP:
- Czas zamknięcia miesiąca skrócił się z 12 dni do 3
- Błędy w fakturach spadły o 70%
- Satysfakcja pracowników wzrosła (tak, nawet księgowość przestała narzekać)
5. Bo konkurencja już to robi (i wygrywa)
Ostatnie badanie Deloitte pokazuje, że firmy inwestujące w kompleksowe szkolenia ERP:
- Są o 40% szybsze w podejmowaniu decyzji
- Mają o 35% niższe koszty operacyjne
- Osiągają o 28% wyższe wskaźniki retencji pracowników
Najzabawniejsze? Większość firm wciąż traktuje szkolenia ERP jak zło konieczne. To tak, jakby kupić najnowszy iPhone’a i używać go wyłącznie do dzwonienia.
Jak robimy to w NexTech?
Nasz przepis na skuteczne szkolenia ERP:
- Personalizacja – inne szkolenie dla księgowości, inne dla logistyki
- Gamifikacja – konkurs na najlepsze wykorzystanie systemu (nagroda: dodatkowe dni urlopu)
- Mentoring – każdy dział ma swojego „ERP guru”
- Częste refreshere’y – system się zmienia, szkolenia też muszą
Podsumowanie: czy warto?
Jeśli nadal się wahasz, policz:
- Ile czasu marnują pracownicy na walkę z systemem?
- Ile kosztują błędy wynikające z niewiedzy?
- Ile korzyści tracisz, nie wykorzystując pełni możliwości ERP?
W naszej firmie ROI ze szkoleń ERP wyniósł 1:4 w pierwszym roku. Czyli za każdą wydaną złotówkę dostaliśmy cztery z powrotem. W biznesie rzadko zdarzają się takie pewniaki.
PS. Jeśli twój zespół nadal używa ERP jako wyszukanej wersji notatnika, czas na interwencję. I nie, tutoriale na YouTube nie wystarczą.
Related Articles:
- Jak ERP pomaga w zarządzaniu wieloma lokalizacjami firmy?
- ERP a raportowanie finansowe – automatyzacja i precyzja
- 5 powodów, dla których ERP zwiększa efektywność pracy zespołu
- ERP a zarządzanie serwisem i obsługą posprzedażową
- ERP a zarządzanie magazynem – jak zaoszczędzić czas i pieniądze?
- Jak ERP zwiększa konkurencyjność firmy na rynku?

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.