Zarządzanie Produktem

Czy warto ścigać konkurencję?

Czy warto ścigać konkurencję?

Odpowiedź brzmi: to zależy. Ale jeśli spodziewałeś się prostego „tak” lub „nie”, to już popełniłeś pierwszy błąd w biznesie. Ściganie konkurencji może być jak gonienie własnego ogona – dużo ruchu, zero postępu, a na końcu tylko zawroty głowy. Albo jak strategia żółwia z bajki – powolna, ale skuteczna. Wszystko zależy od tego, jak to robisz i po co.

Dlaczego (nie) warto patrzeć na konkurencję?

Pamiętasz te szkolne wyścigi, gdzie wszyscy biegli w tę samą stronę, bo tak kazał nauczyciel? Biznes często wygląda podobnie. Firmy kopiują pomysły, bo „skoro oni to robią, to musi działać”. Tylko że:

Czy warto ścigać konkurencję?

  • Ślepe naśladowanie to przepis na bycie wiecznie drugim
  • Koncentracja na konkurencji odciąga uwagę od klientów
  • Rynek nagradza oryginalność, nie kopiowanie

Z drugiej strony – całkowite ignorowanie konkurencji to jak gra w szachy bez patrzenia na planszę. Możesz mieć genialną strategię, ale jeśli nie widzisz ruchów przeciwnika, przegrasz.

Kiedy ściganie ma sens?

Sytuacja Dlaczego warto Ryzyko
Jesteś nowy na rynku Możesz uczyć się na cudzych błędach Zablokowanie innowacyjnego myślenia
Rynek jest bardzo dojrzały Małe różnice decydują o przewadze Wojna cenowa i erozja marż
Konkurencja testuje nowe modele Możesz skrócić czas eksperymentów Kopiowanie bez zrozumienia

Jak ścigać mądrze? 5 zasad strategicznego benchmarkingu

1. Ścigaj ich klientów, nie ich

Zamiast pytać „co oni robią?”, zapytaj „dlaczego ich klienci to kupują?”. To jak różnica między śledzeniem byłego partnera na Facebooku a zrozumieniem, czego naprawdę szuka w związku.

2. Kopiuj mądrze, czyli „steal like an artist”

Picasso mówił, że dobrzy artyści kopiują, a wielcy kradną. W biznesie chodzi o przejmowanie zasad, a nie szczegółów. Apple nie wynalazł mp3, smartfona ani tabletu – ale zrozumiał, jak ludzie chcą z nich korzystać.

3. Znajdź ich słabe punkty i tam uderzaj

Każda firma ma swoje achillesowe pięty – powolne dostawy, skomplikowany interfejs, złą obsługę klienta. Jak mówi moje ulubione powiedzenie: „Nie musisz biec szybciej od niedźwiedzia, tylko szybciej niż kolega obok”.

4. Mierz więcej niż oni

Jeśli ścigasz się tylko w metrykach, które oni wybrali, zawsze będziesz drugi. Zdefiniuj własne kryteria sukcesu. To jak porównywanie jabłek i pomarańczy – bez sensu, chyba że właśnie hodujesz owocowy sad.

5. Bądź gotowy przestać ścigać

Najlepsi liderowie wiedzą, kiedy przestać patrzeć w lusterko wsteczne i skupić się na drodze przed sobą. Jak powiedział Peter Drucker: „Najlepszy sposób przewidzieć przyszłość to ją stworzyć”.

Historie z frontu: kiedy ściganie się opłacało (i nie)

Przypadek 1: Pewien startup fintechowy przez rok śledził każdy ruch konkurenta. W końcu zorientowali się, że kopiują funkcje, których nikt nie używa. Koszt: 18 miesięcy straconego czasu.

Przypadek 2: Inna firma zauważyła, że konkurencja ma świetną funkcję, ale źle ją wdrożyła. Stworzyli lepszą wersję i przejęli 30% rynku. Koszt: 3 miesiące pracy małego zespołu.

Narzędzia do mądrego śledzenia konkurencji

  • SimilarWeb: Zobacz, skąd pochodzi ich ruch
  • Google Alerts: Powiadomienia o ich aktywności
  • Glassdoor: Dowiedz się, jak traktują pracowników
  • Wayback Machine: Zobacz, jak ewoluowała ich strona
  • Ankiety klientów: Zapytaj, dlaczego wybrali ich, a nie Ciebie

Kiedy warto być owcą, a kiedy lwem?

W biznesie są dwa rodzaje firm: te, które wyznaczają trendy, i te, które je naśladują. Problem w tym, że większość myśli, że jest lwami, podczas gdy w rzeczywistości są… dobrze ubranymi owcami.

Ale hej, bycie owcą nie musi być złe. Stada też przetrwają. Tylko nie oczekuj wtedy, że będziesz rządzić dżunglą. Chyba że jesteś owcą w przebraniu lwa – to zupełnie inna historia.

Podsumowanie: Twoja konkurencyjna checklista

  1. Sprawdź, czy w ogóle ścigasz właściwych konkurentów (może problem jest gdzie indziej?)
  2. Określ, co konkretnie chcesz benchmarkować (produkt, marketing, doświadczenie klienta?)
  3. Ustal, jak często będziesz to robić (codziennie? kwartalnie?)
  4. Zdefiniuj, jakie dane będą dla Ciebie istotne
  5. Przygotuj plan działania na podstawie wniosków

Pamiętaj: w biznesie nie chodzi o to, by być najlepszym w klasie, tylko by stworzyć własną klasę. Albo przynajmniej nie być tym dzieckiem, które ciągle pyta „a ile mu zostało?” podczas maratonu.

Kończąc – jeśli po przeczytaniu tego artykułu biegniesz sprawdzić, co robi konkurencja, to chyba przegapiłeś jego sens. A jeśli nie – to może jednak warto rzucić okiem? Ironia losu.