Bootstrapping vs. VC – jak wybrać ścieżkę?
Odpowiedź jest prosta: wybierz bootstrapping, jeśli chcesz zachować kontrolę i nie lubisz spać na walizkach z pieniędzmi, albo VC, jeśli marzysz o szybkiej ekspansji i nie przeszkadza ci, że ktoś inny będzie decydował o twoim dziecku. A teraz, gdy już mamy to z głowy, przejdźmy do szczegółów – bo diabeł, jak zwykle, tkwi w danych.
1. Bootstrapping: wolność, która boli (portfel)
Bootstrapping to jak wychowanie dziecka bez pomocy dziadków – musisz sam ogarniać wszystkie kryzysy, ale przynajmniej nikt ci nie mówi, że „za naszych czasów to dzieci były grzeczniejsze”.
Dlaczego warto?
- 100% kontroli – Twoje decyzje, Twoje błędy, Twoje sukcesy. Żadnych kompromisów z inwestorami.
- Elastyczność – Możesz zmienić kierunek w ciągu tygodnia, bez konsultacji z 15 partnerami VC.
- Dyscyplina finansowa – Kiedy każda złotówka jest Twoja, nagle okazuje się, że nie potrzebujesz tej drogiej kawy z ekspresu do biura.
Dlaczego nie warto?
Problem | Przykład z życia |
---|---|
Wolniejsze tempo wzrostu | Twój konkurent z VC przejada cię na śniadanie, bo ma 10x więcej kasy na marketing |
Ograniczone zasoby | Zespół marzeń? Może za 3 lata, jak już będziecie na plusie |
Wypalenie | 50% czasu spędzasz na szukaniu oszczędności zamiast na rozwoju |
2. Venture Capital: szybka jazda z hamulcami w rękach innych
Praca z VC to jak małżeństwo z kimś, kto ma dużo pieniędzy, ale też dużo do powiedzenia na temat tego, jak urządzasz mieszkanie.
Kiedy VC ma sens?
- Rynek winner-takes-all – Jeśli w Twojej branży zwycięzca bierze wszystko (np. platformy technologiczne), VC daje paliwo do wyścigu.
- Potrzebujesz skalować wczoraj – Niektóre modele biznesowe wymagają globalnej ekspansji od dnia 1.
- Masz FOMO na inwestorów – Czasami lepiej wziąć pieniądze, zanim konkurencja przejmie całą pulę dostępnego kapitału.
Ciemne strony VC
Z mojego doświadczenia wynika, że większość founderów nie docenia trzech rzeczy:
- Utrata kontroli – 60% startupów wymienia CEO po serii A. To nie przypadek.
- Presja wzrostu za wszelką cenę – Kiedyś odmówiłem inwestorom, którzy chcieli, żebym zwolnił 30% zespołu „dla lepszych wskaźników”. Dziś ci ludzie są naszym największym atutem.
- Pułapka wyceny – Wysoka wycena w rundzie A to nie powód do dumy, tylko przyszły problem przy kolejnych finansowaniach.
3. Trzeci sposób: hybryda, czyli jak mieć ciastko i zjeść ciastko
W NexTech wybraliśmy drogę pośrednią – najpierw 2 lata bootstrappingu, potem strategiczny inwestor. To jak najpierw nauczyć się jeździć rowerem, a dopiero potem wsiadać do Ferrari.
Nasze lekcje:
- Najpierw PMF, potem VC – Nie szukaj inwestorów, zanim nie masz potwierdzonego Product-Market Fit. Inaczej sprzedasz za dużo udziałów za wcześnie.
- Wybierz inwestora mądrze – Lepiej wziąć mniej pieniędzy od kogoś, kto daje wartość dodaną, niż więcej od funduszu, który tylko patrzy na Excel.
- Negocjuj warunki, nie tylko wycenę – Klauzule antyrozwodowe (drag-along, tag-along) są ważniejsze niż różnica 20% w wycenie.
4. Pytania, które musisz sobie zadać
Zanim podejmiesz decyzję, usiądź z zespołem i odpowiedzcie na te 5 pytań:
- Jak szybko musimy się skalować, żeby przeżyć w naszej branży?
- Czy jesteśmy gotowi oddać część kontroli za dostęp do kapitału i sieci kontaktów?
- Jaką kulturę firmy chcemy budować? (Pieniądze VC zmieniają dynamikę zespołu)
- Czy nasz model biznesowy wymaga dużej inwestycji upfront, czy może rosnąć organicznie?
- Jakie są nasze osobiste cele jako founderów? (Bogactwo vs. autonomia vs. wpływ)
5. Case study: nasza historia w NexTech
W 2018 roku mieliśmy ofertę 5 mln zł od funduszu VC. Odmówiliśmy. W 2020 wzięliśmy 2 mln zł od anioła biznesu. Dlaczego? Oto nasze przemyślenia:
Kryterium | VC w 2018 | Anioł w 2020 |
---|---|---|
Wycena | 20 mln zł | 50 mln zł |
Warunki | 3 miejsca w radzie nadzorczej | 1 miejsce obserwatora |
Wartość dodana | Dostęp do kapitału | Dostęp do klientów i mentorów |
Efekt po 2 latach | Przewidywane zwolnienia 30% zespołu | Wzrost zespołu o 120% |
Dziś jesteśmy wart 10x więcej niż w 2020. Gdybyśmy poszli na kompromisy w 2018, prawdopodobnie by nas już nie było.
Podsumowanie: nie ma jednej dobrej odpowiedzi
Ostateczna decyzja zależy od:
- Twojej branży (tech vs. usługi vs. produkty fizyczne)
- Twoich osobistych celów (wolność vs. szybki exit)
- Twojej odporności na stres (VC to rollercoaster emocji)
- Twojego zespołu (czy są gotowi na presję skalowania?)
Jedno jest pewne – niezależnie od wybranej ścieżki, przygotuj się na więcej wyzwań, niż ktokolwiek ci powiedział. Ale też na więcej satysfakcji, niż możesz sobie teraz wyobrazić.
PS. Jeśli wybierzesz VC, naucz się jednego zdania na pamięć: „To nie jest rakietowa nauka – spójrzmy na to pragmatycznie”. Przyda się przy każdym spotkaniu z inwestorami.

Cześć, jestem Tomasz Nowak – CEO i współzałożyciel NexTech Solutions, globalnego startupu technologicznego, który z 3-osobowego zespołu rozrósł się do ponad 200 pracowników w 7 krajach.
Kim jestem?
Mam 35 lat i od 12 lat działam w branży technologicznej, w tym od 5 lat jako CEO. Z wykształcenia jestem magistrem informatyki (Politechnika Warszawska), ukończyłem również MBA na INSEAD, ale moim prawdziwym uniwersytetem był proces budowania firmy od zera do globalnego zasięgu.
Wierzę w podejmowanie decyzji w oparciu o dane, nie intuicję. Cenię sobie bezpośrednią komunikację i transparentność – zarówno w relacjach z zespołem, jak i na tym blogu. Jestem pragmatycznym wizjonerem – potrafię marzyć o wielkich rzeczach, ale zawsze z planem realizacji w ręku.
Moje wartości
- Transparentność i uczciwość – fundamenty każdego trwałego biznesu
- Innowacyjność – nie jako modne hasło, ale codzienna praktyka
- Kultura organizacyjna oparta na odpowiedzialności i autonomii
- Rozwój pracowników jako klucz do sukcesu firmy
- Globalne myślenie od pierwszego dnia działalności
Poza biznesem
Wstaję codziennie o 5:30, by zacząć dzień od medytacji i treningu. Mimo intensywnego grafiku (ponad 50 lotów biznesowych rocznie), staram się utrzymywać work-life balance. Biegam w triatlonach, gram w tenisa i jestem aktywnym mentorem dla młodych przedsiębiorców.
Najważniejsza rola w moim życiu? Ojciec dwójki dzieci, dla których staram się być obecny mimo wymagającego biznesu.
Dlaczego ten blog?
„Strona Szefa” to moja przestrzeń do dzielenia się praktyczną wiedzą z zakresu zarządzania i budowania globalnego biznesu. Bez korporacyjnego żargonu, bez pustych frazesów, za to z konkretnymi przykładami i danymi.
Piszę zarówno o sukcesach, jak i porażkach – bo to z tych drugich płyną najcenniejsze lekcje. Jak mawiamy w zespole: „Nie ma nieudanych projektów, są tylko eksperymenty z nieoczekiwanymi rezultatami.”
Jeśli szukasz praktycznej wiedzy o budowaniu startupu, zarządzaniu zespołem w szybko rosnącej firmie i skalowaniu biznesu na globalną skalę – jesteś we właściwym miejscu.